Sentencja

Żeglarz jest z natury człowiekiem o optymistycznej psyche. Inaczej nie wyruszyłby na groźne zawsze, morze.

Sens życia

Bo w życiu chodzi o to, by bardziej być niż mieć. Niestety nie jest to teraz bardzo popularne.

Licznik

sobota, 28 marca 2015

8 do 2 i armia do koszar

Ten tydzień to listwy. Z lekkim falstartem bo nie w niedzielę ale w poniedziałek zacząłem je układać. No i poznałem ciężkie słowo a właściwie ciężki przedmiot, ciężki do zamontowania. Na rysunku wręg to tylko kreska DZIOBNICA. Tutaj po raz pierwszy się zastanawiałem co i jak w projekcie.  Na wspomnianym rysunku wręg ma szerokość 9 cm ale na drugim rysunku planu tych centymetrów ma już 15. A że jeszcze nie miałem materiału na nią to zadzwoniłem do Janusza i mi wszystko wyjaśnił. Mieszkanie na wsi ma swoje zalety pojechałem do kolegi który ma trak i już miałem odpowiednią deskę na dwie warstwy dziobnicy. Zamontowanie jej na heling też zajęło trochę czasu.   Przez cały tydzień mocowałem listwy ściskami do wręg. 


Potem odrysowywałem miejsca na wpusty wycinałem je i układałem znowu listwę. Dzisiaj zająłem się dziobnicą osiem wycięć i dochodzę do wniosku, że trzeba odwołać armię moich ścisków, odsunąć ją od wręg i skierować do koszar.


Listwy zostały przyklejone do wręg żywicą i przykręcone wkrętami. No i mam zamocowane 8 listew zostały jeszcze dwie. Ale to już w poniedziałek. Mam nadzieję że przez niedzielę  żywica zwiąże.



poniedziałek, 23 marca 2015

Listwy zostały rzucone

Dokładnie to zostały położone na Quarku.

Ale od początku. Po piątkowym sklejeniu listew wiedziałem, że w sobotę ich nie położę bo jest za zimno ale miałem nadzieję, że w niedzielę to już będę mógł. Jednak pogoda nie była dla mnie łaskawa. W niedzielę kolega pozwolił wnieść listwy do ogrzewanej piwnicy i dzisiaj je już mogłem układać. Ale najpierw zostały one zaniesione na Quarka. I zacząłem mocować pierwsze listwy. Najpierw zaznaczyłem środek na wszystkich wręgach tam gdzie będzie obło burt. Następnie ściskami przymocowałem listwę do wręg na prawej i lewej burcie. Narysowałem wpusty i kolejno je wycinałem jednocześnie wkładając we wpusty listwę. Dzisiaj zrobiłem tylko prawą burtę. miejsce klejenia listwy dalej jest ściśnięte ściskami tak na wszelki wypadek.






Jak zrobię wpusty na listwę lewej burty to obydwie przykleję. I zajmę się listwami burty. Na dzisiaj to wszystko

sobota, 21 marca 2015

Listwy

Dzisiaj była tylko tak naprawdę sesja fotograficzna i to nie komórką tylko aparatem. Ale od początku.

Wczoraj miałem robić listwy no może nie robić tylko je kleić aby miały długość około 5 metrów. Wszystkie książki szkutnicze mówią o ukosowaniu jeden do 10, czyli dla listwy o grubości 2,2 cm długość łączenia powinna wynosić 22 cm. Są różne sposoby uzyskania takiego skosu. Ja zastosowałem podejrzany na internecie przyrząd prowadzący zrobiony z kątownika 30x30. Cztery kawałki kątownika zostały odpowiednio przycięte i skręcone śrubami. Robiąc przyrząd zrobiłem go jako uniwersalny dlatego jest więcej dziur.


Mocuje się to do piły ściskami stolarskimi w pozycji pokazanej na zdjęciu i tak było to zamocowane wczoraj kiedy ciąłem  listwy dzisiaj leży tylko na klinach z kawałkiem listwy.


Po przycięciu wszystkich listew przygotowałem je do klejenia żywicą. Ściskałem je do jednej listwy która była cała a następnie rozsuwałem połączenia przy pomocy klinów. Każde łączenie zabezpieczałem folią aby nie zrobić jednego wielkiego łączenia.  (zdjęcie z wczoraj)


Posmarowałem skosy żywicą wyciągnąłem kliny i ścisnąłem ściskami.


Sprawdzając resztki żywicy w kubku okazało się że jeszcze nie stężała. Tak, że dzisiaj to koniec zajęć jeszcze tylko porządne zdjęcie Quarka w szopie z listwami na pierwszym planie i przerwa w budowie do poniedziałku. 




czwartek, 19 marca 2015

No i mamy szkielet

Parę osób już pisało że ten moment podczas budowy łódki jest prawie magiczny z płaskich wręg powstaje kształt łódki "czary". Mnie zajęły one trzy popołudnia. Zaczęło się od przywiezienia 6 desek rusztowaniowych do miejsca gdzie będzie powstawał Quark. Jest to szopa mojego przyjaciela jakieś 800 metrów od mojego mieszkania. Nie jest ona ogrzewana dlatego czekałam aż się zrobi cieplej. Jeszcze w poniedziałek jej wnętrze wyglądało tak


 Ale po zrobieniu miejsca połączyłem po trzy deski, narysowałem kreski w rozstawie wręg i rozsunąłem tak powstałe belki na szerokość desek które miałem z palet (na heling poszło 5 palet).


Na tak powstałej podstawie rozciągnąłem drut przy pomocy naciągu stosowanego przy  drutach do płotów. Deski są krzywe poskręcane ale ten drut jest prosty, Podstawa do ustawiania wręg. Przywiozłem je na miejsce we wtorek. I zacząłem ustawiać.



Na każdej wrędze miałem zaznaczoną linie wodną i oś symetrii. Przy pomocy pionów ustawiłem wszystkie wręgi w jednej osi a linia wodna jest na jednym poziomie. No i dzisiaj mam już kształt łódki co prawda do góry nogami  ale już widać wielkość łódki. I jej linie.







Lubię piony mam ich parę, moja żona mówi, że mam kolekcję więc się nią pochwalę 


Napiszę od razu że wszystkie one trafiają w drut ale zdjęcia były robione podróżnymi kątami dlatego złudzenie że są one obok drutu.