Moje marzenia zaczynają się materializować. Jedzie do mnie już żywica z firmy Havel rozmowy z ich przedstawicielami to sama przyjemność. W czwartek poznam następnego szaleńca Pawła który też buduje Setkę "Meluzynę" (szczęściarz ma już nazwę swojej Ja jeszcze nie) przy odbiorze moich 20 arkuszy sklejki z Firmy Smetek. Jestem z siebie dumny udało mi się skrzyknąć ludzi i w sumie kupiliśmy sklejkę na 6 Setek. Rośnie armada jeśli wszyscy popłyną przez Atlantyk no to będą to naprawdę bardzo fajne i pełne uczestników regaty. W zeszłą niedzielę odebrałem od Piotra maszt oraz bom (prezent od Jakuba ,jeszcze raz dzięki). Jazda samochodem z masztem na dachu to była frajda jechałem 350 km. Nikt mnie nie zatrzymał a kierowca tira, przez CB radio powiedział, że bardzo odpowiedzialnie się zachowałem, bo moje światełko rowerowe przyklejone do wystającego 2 metry do tyłu masztu było bardzo dobrze widoczne.
poza światełkiem z tyłu na noc + flaga czerwona na noc z przodu na maszcie powinien być jeszcze pomarańczowy trójkąt :)
OdpowiedzUsuńpamiętam jak my wieźliśmy maszt do Małej z Poznania. niby droga krótsza, ale nasz Swift też...
Ty Tomasz nie pierdziel o marzeniach, tylko się bierz do roboty :)
OdpowiedzUsuńNo to mnie zmotywowałeś ;)
Usuń