Sentencja

Żeglarz jest z natury człowiekiem o optymistycznej psyche. Inaczej nie wyruszyłby na groźne zawsze, morze.

Sens życia

Bo w życiu chodzi o to, by bardziej być niż mieć. Niestety nie jest to teraz bardzo popularne.

Licznik

sobota, 26 lipca 2014

Przemyślenia

Mam patent żeglarza. Ale długo (mamuty go pamiętają). Zdecydowałem się na start dlatego, że jest on dopiero za 800 z hakiem dni. Dużo czasu - można spokojnie łódkę zrobić (tak myślę). A co najważniejsze  to podszkolić się. Oczywiście polskie przepisy mówią, że już mam za dużo, bo jachtem do 7,5 metra to mogę pływać bez patentu. Ale nie wiem czy w przypadku regat przez Atlantyk nie jest to trochę pomoc dla zusu (to nie błąd że małymi literami).

"Jak szaleniec chce to niech płynie może emerytury nie będziemy płacić". 

Nie jestem szaleńcem. Dla otoczenia to trochę tak, no bo w takiej łódce przez taki szmat wody. Zdaję sobie sprawę ile się muszę nauczyć, aby w miarę spokojne móc wyjść z portu na wielką wodę. Ale mam na to te 800 dni. 

Blog ten będę się starał pisać tak, aby był poradnikiem jak zbudować jacht i jak się przygotować do regat. Przynajmniej jak te przygotowania wyglądają w moim przypadku.
Zamierzam przepłynąć Atlantyk i wrócić. Za bardzo się związuję z rzeczami, które zrobię, albo mam i nie wyobrażam sobie sprzedaży jachtu (tego pierwszego mojego jachtu). Nie będzie on budowany jak najszybciej, bo to tylko na jeden rejs. Ale postaram się jak najtaniej. Nie lubię przepłacać no i trochę mnie na to nie stać (zwykły pracownik jestem).

Będę w blogu zadawał pytania i mam nadzieję, że może ktoś na nie odpowie. 

Pierwsze pytanie to silnik co sądzicie o 

Zipp Marine 4.0



czwartek, 17 lipca 2014

Kotwica

Jak już mówiłem robię trochę od tyłu. W pracy jakiś rok temu jak było luźniej więc wyciąłem z blachy nierdzewnej części na kotwicę do jachtu (jeszcze wtedy nie myślałem o Setce). A teraz jak była chwila czasu to poprosiłem kumpla aby to wszystko pospawał do kupy. No i w ten sposób stałem się posiadaczem kotwicy. Żona mówi że mam już 3 kotwice (Mateusza, Adę i Błażeja) to moje dzieci. Coś w tym jest. Ale ich zdjęć nie umieszczę, kotwicy z nierdzewki tak.


Jeszcze trzeba wyczyścić spawy i będzie super, Ale tak jak jest już mi się bardzo podoba. Ramie ma 70 cm, a łapa 50 cm waga 9 kg. Wiem mogła by być mniejsza, ale od nadmiaru wagi kotwicy głowa nie boli.

sobota, 5 lipca 2014

Kil

No i w końcu mam kil a właściwie dwie połówki ołowiane, ale może od początku.

Zaczęło się dosyć dawno bo 27 kwietnia, od zrobienia formy ze styropianu który zaszpachlowałem gładzią która została z remontu domu.


Potem to oszlifowałem i pomalowałem na niebiesko aby zobaczyć nierówności


Potem zalałem to zaprawą i tu popełniłem parę błędów pierwszy to taki że kupiłem tani worek jakieś zaprawy który wysychał 3 tygodnie, drugi to taki że nie pomalowałem wzorca lakierem wodoodpornym tylko dobrze natłuściłem.


A i tak jak wyciągałem kil ze styropianu to się forma trochę pokruszyła, no to skleiłem to klejem do płytek. Jednocześnie na zewnątrz owinąłem to drutem i zaszpachlowałem ten drut (takie zbrojenie).


Odczekałem trzy tygodnie no i dzisiaj zaczęło się. Po pierwsze skruszyłem trochę gliny . Od kumpla wziąłem dwie stare felgi (dokładnie od kadeta ) z jednej wyciąłem środek  i zespawałem obydwie. Postawiłem to na cegłach z boku doprowadziłem tunel z blachy do którego podłączyłem dmuchawę do pieca. Wszystko oblepiłem gliną no i tak powstał mój piec. Do niego włożyłem cztery cegiełki z ołowiu.  




Odpaliłem i zaczęło się topienie ołowiu po dziesięciu minutach ołów był płynny więc zalałem nim formę.



Po wyjęciu tej połówki okazało się że forma pękła ale druty nie pozwoliły jej się rozpaść. Więc wyłożyłem ją folią aluminiową. I wylałem drugą połówkę.


Mam więc obie połówki kila a forma przy wyjmowaniu drugiej części kila rozpadła się ale mi już nie będzie potrzebna. Poszło mi na roztopienie ołowiu pół dziesięciolitrowego wiaderka  miału. 

Odlewnia została rozłożona glina i forma wyrzucona. A połówki kila ważą trochę więcej niż jest w projekcie bo po 54 kg. Ale nie jest źle. Jestem bardzo zadowolony.