Coś się kończy coś zaczyna. Miałem już serdecznie dosyć szlifowania, więc trzeba było obrócić Quarka. Wczoraj rozebrałem heling a dzisiaj nadeszła ta chwila kiedy Quark zobaczył świat z dobrej perspektywy. Stworzyłem nawet film instruktażowy jak obracać Setkę. Chciałbym też bardzo podziękować wszystkim, którzy mi pomogli. Sam nie lubię mieć robionych zdjęć dlatego nie wymienię kto tam był, ale wszystkim serdecznie dziękuję. Zdjęcia przed...., po.... i w środku.
Blog o przygotowaniach do rejsu samotników przez Atlantyk w Regatach Setką przez Atlantyk
Sentencja
Żeglarz jest z natury człowiekiem o optymistycznej psyche. Inaczej nie wyruszyłby na groźne zawsze, morze.
Sens życia
Bo w życiu chodzi o to, by bardziej być niż mieć. Niestety nie jest to teraz bardzo popularne.
Licznik
czwartek, 28 maja 2015
wtorek, 26 maja 2015
Pierwsze szlify
W firmie której jestem pracownikiem okres ogólnie przyjęty za letni i wakacyjny jest czasem wzmożonej pracy. Po zimowym okresie grzewczym robi się planowe remonty elektrownii i kopalń gazu dostarczających paliwo do nich. Kończę drugą delegację na której byłem. Wracałem codziennie do domu, ale dopiero o 19.00. Dlatego postęp prac jest taki wolny. No i etap robót też raczej niewdzięczny szpachlowanie i szlifowanie. Szczerze powiedziawszy to chyba najbardziej nieprzyjemne czynności, jakie trzeba wykonać zanim się popłynie własnoręcznie zrobionym jachtem. Mikro balony, żywica, deska z papierem ściernym i na zmianę: nakładanie szpachlówki i jej szlifowanie, aby jako tako wyprowadzić kształt poszycia jachtu. Ja część tej pracy mam już za sobą. Dno i obła już mam pokryte, staram się nie myśleć o tym, że zostały jeszcze burty i pokład. Ale cieszę się, bo już jutro planuję odwrócić Quarka do jego normalnej pozycji i mam nadzieję, że wystarczająco długo był do góry dnem, i w tej pozycji już się nie znajdzie.
Paweł dzięki za podkład, fajnie się go rozprowadza. Zrobiłem z Quarka flagę Monako, ale już jutro będzie to flaga Polski.
sobota, 9 maja 2015
Jak budowa domu
Tak jak w trakcie tytułowej budowy domu postęp prac jest najbardziej widoczny na początku, kiedy stawiamy ściany, tak budowa Quarka na razie nie ma tak spektakularnych przyrostów postępu prac. Zaczęła się słynna wykończeniówka (nie będę obracał łódki zanim nie skończę dna i obu obł). Zawsze zastanawiało mnie to słowo wykończeniówka bardzo ciekawe, z jednej strony informuje nas zaczynamy już coś wykańczać (w moim przypadku kadłub) ale z drugiej grozi, że sami możemy się wykończyć. Nie lubię szpachlowania i malowania a to mi zostało, no i oczywiście jeszcze z pięć tysięcy rzeczy których pojedyncze wykonanie zajmuje chwilę ale razem zabierają bardzo dużo cennego czasu. Zamocowałem pierwszy kawałek nierdzewki do łódki, połączenie dna z rufą tam gdzie będzie ster. Z własnej nieprzymuszonej woli zrobiłem 5 dziur w dnie pod śruby. Ale załatałem to tkaniną 600 z żywicą, a na to jeszcze 200 nie powinno przeciekać. No i zaczęło się szpachlowanie. Jeszcze raz ukłon w stronę Havla ich żywica w połączeniu z mikro balonami wymieszana mieszadłem do wiertarki tworzy bardzo dobrą szpachlówkę. Pierwsze szpachlowanie dna i obła to trzy wieczory (jak ja tego nie lubię) teraz czekam aż zastygnie no i szlifowanie.
niedziela, 3 maja 2015
Czas goni nas
Jak powiedział mój kolega doba ma tylko 24 godziny a do Poloneza tylko 100 dni. Od ostatniego wpisu minęły dwa tygodnie. Nic nie pisałem nie dla tego, że się nic nie działo tylko dlatego że nie miałem na to czasu. Najważniejsze zdałem egzamin na jachtowego sternika morskiego, poprzedzone to było tygodniowym kursem w Szczecinie. A po powrocie do pracy zacząłem jeździć na delegację tak, że domu wracam przed 20. No ale po posiłku jadę do szkutni.
Zakołkowałem wykałaczkami i zalaminowałem otwory po wkrętach czarnych którymi przyciągałem sklejkę w trakcie klejenia.
Polminowałem połączenia dno-obło, obło-burta, oraz dno i obła.
Były to pierwsze moje powierzchnie laminowane. Trochę się tego bałem, ale dzięki zastosowanej żywicy Havla o konsystencji gęstego oleju czynność to była przyjemnością.
Subskrybuj:
Posty (Atom)